piątek, 18 stycznia 2013

10 grzechów głównych początkującego czołgisty

Jest kilka rzeczy, które mnie wpieniają regularnie na randomach, więc postanowiłem je spisać w formie 10 przykazań. Jeśli o czymś zapomniałem, napiszcie w komentarzach. Dorzucimy drugie 10. ;)

  • Team Killing - rozstrzelanie czołgu z własnego teamu jest dopuszczalne tylko w jednym wypadku - gdy zaczyna - celowo - niszczyć własnych sojuszników i stał się "niebieski". W każdym innym wypadku, strzelanie do upierdliwego nooba może skończyć się tym, że sam staniesz się celem dla swoich sojuszników.
  • Blokowanie - strzelanie zza lepiej opancerzonych czołgów jest wręcz wskazane, ale to twoim psim obowiązkiem jest umożliwić im wycofanie się. Jeśli przyblokujesz jakikolwiek czołg poza osłoną, zwłaszcza taki który przed momentem cię osłaniał to jesteś najgorszą szmatą.
  • Nieznajomość własnego czołgu - na znienawidzonym przez wielu  M3 Lee mam jakieś 63% WR i więcej utłuczonych wrogów niż bitew. Nie dlatego, że jestem rewelacyjnym graczem, ale dlatego że gram nim jak niszczycielem czołgów - do czego jest stworzony, a nie jak czołgiem średnim. Poznaj mocne i słabe strony swojego czołgu zanim zaczniesz na niego narzekać, a dobre rezultaty możesz osiągnąć nawet na kompletnych szrotach.
  • Nieznajomość map - nie ma nic gorszego, jak obserwować gracza z 2k+ bitew, który powinien już wiedzieć gdzie stoi artyleria i TDki, gdzie są najlepsze punkty dla zwiadowców i gdzie jadą poszczególne typy czołgów, który robi coś idiotycznego - np. pchając się wolnym czołgiem na wzgórza, walcząc frontalnie w medzie z ciężkimi etc.
  • Samobójcy w wersji premium - czołgi premium zarabiają niezależnie od tego czy partia jest wygrana czy też nie i z reguły lądują w TOP5. Jeśli jedziesz na pałę bo ci nie zależy - bo tak czy tak zarobisz, toś d**ek, bo drastycznie zmniejszasz szanse na zwycięstwo swojego teamu - czyli 14 innych graczy. To po prostu nie fair, a na dokładkę psuje ci statystyki.
  • "Noob team" - od czasu gdy używam XVM zauważyłem, że sformułowaniem "noob" szafują głównie goście z win ratio ~45% tuż po tym jak dostają czapę jako pierwsi. Skuteczni gracze najczęściej machają ręką na wtopy i tłuką przeciwnika aż miło. Więc nie narzekaj i rób swoje.
  • "snajperzy" w średnich i ciężkich czołgach - do campienia służą niszczyciele czołgów (nie wszystkie!), Pz4, Tygrys'y (jeśli nie są w TOP5). Średnie czołgi powinny zajmować kluczowe pozycje ( wzgórze na co drugiej mapie ) lub flankowac przeciwnika, a ciężkie nacierać na przeciwnika (za wyjątkiem francuzów). Jeśli siedzisz w bazie ISem, lub VKh to najprawdopodobniej przyczyniasz się właśnie do porażki swojego teamu.
  • Narzekanie na artylerie - w większości przypadków, narzekający zobaczył tylko zero zabitych przy arcie, ale nie zauważył, że stojące przed nim E75 właśnie straciło 700hp. A minutę później, taką samą tubę dostało T95, kiedy artyleria przeładowała, zmieniła lokalizację i wycelowała. Co zajmuje w cholerę czasu.
  • "Noob train" - jeśli widzisz że wszyscy jadą w jednym kierunku, to nie spamuj mapy i nie wyzywaj wszystkich dookoła tylko zawróć, aby bronić drugij flanki. Jak zaczniesz się pieklić wszyscy cię oleją i spektakularnie przegracie.
  • Strzelnica - patrz na komunikaty, jeśli przed momentem T-28 wyjechało z za osłony i dostało czapę od Ferdynanda, to taki sam los czeka ciebie gdy to zrobisz. Jeśli obok ciebie własnie wyleciał w powietrze TD po tym jak dostał 203mm bólu od S-51, to znaczy że wroga artyleria jest skierowana w twoim kierunku i za kilka (SU-26) lub kilkadziesiąt(S-51) sekund może tam wylądować kolejna bomba. .
Druga dziesiątka:
  • "siema", "elo", "joł" etc. - czołgisto, nie znam cię, szanse że poznam są niemalże zerowe, odpaliłem grę aby postrzelać do "czerwonych" a nie zaprzyjaźnić się i prowadzić interesującą konwersację, gdy obok fruwają pociski.
  • "kto PL?" - a kogo to obchodzi? Na serwerze jest taki miks narodowości, że i tak jedynym sensownym językiem do komunikacji jest angielski. A jeśli gość po angielsku nie mówi, to na 70% jest dzieciakiem z którego nie będzie pożytku w bitwie.
  • Dyskusje na tematy nie związane z WoT - w 9 wypadkach na 10, jeśli drużyna zaczyna gadać o pierdołach, często podpuszczona przez kogoś z przeciwnego teamu - przegrywa. Tak, są goście, którzy specjalnie podrzucają mięsisty temat.
  • Pogaduchy z plutonem - nie używaj czatu do porozumiewania się z kumplami z plutonu, jakbyś był na prywatnym kanale. Załatw sobie mikrofon i używaj komunikacji głosowej - efekty będą lepsze i nie będziesz spamował pozostałych 12-13 graczy w drużynie.
  • Jazda "na pałę" jako bottom tank - to że masz najsłabszy czołg w stawce nie znaczy, że nie możesz pomóc drużynie. 1. możesz wciąż kapować bazę (jeśli żyjesz), 2. możesz być przynętą wyciągając przeciwnika pod ogień twojej drużyny, 3. możesz się bawić z przeciwnikiem w ciuciubabkę... (http://www.mediafire...tx67ewfbxya9jo1 pz4 sam na sam z IS-3), 4. możesz kasować zwiadowców (http://www.mediafire...7mcn74grbboaxst - M3 Lee jako bottom tank, zabójca zwiadowców pakujący też kilka penetrujących strzałów w VKdb, Tygrysa etc. )  Więc nie giń jak głupek na samym początku robiąc "zwiad". (ps. utłukłem King Tigera ostatnio z 50% do 0%... z użyciem rosyjskiego T-34)
  • Rekrutacja graczy do klanu podczas bitwy - niewiele rzeczy bardziej wkurza, niż ogłoszenia rekrutacyjne na starcie bitwy - to spam, a co gorsza źle świadczy o klanie. Jeśli jest mały - to na pewno nie chcecie graczy "z łapanki" bo ci pierwsi zdefiniują jego przyszły kształt, a jeśli jest duży, to albo jesteście nieźli i działacie sporo na ESL, kompaniach etc. - a wtedy ludzie sami będą się zgłaszać, albo jest tragiczny - a wtedy czas na wywalanie graczy, a nie rekrutację.
  • Kampa stockowym wozem z ogłaszaniem tego przy każdej zachęcie do działania. Albo od razu przy starcie. Raz, że nawet stockowy czołg ma szansę na odwrócenie uwagi przeciwnika lub spotowanie, a w skrajnym przypadku cap; dwa - im dłużej będziesz osłabiał drużynę biernością, tym dłużej będziesz tym stockiem się woził - bez punktów za wykrywanie, uszkadzanie czy jakiekolwiek działanie.
  • Zdradzanie pozycji sojusznika - jeśli widzisz, że lekki czołg lub niskotierowy TD stoi sobie za krzakiem i nie strzela choć widać cele, to nie stawaj koło niego (15m) aby sobie postrzelać. Prawdopodobnie ma lunetę i spotuje przeciwnika. Kiedy strzelisz koło niego, przeciwnik może zacząć walić do ciebie, albo nawet na ślepo w krzak i go zdjąć. To że ty wytrzymasz przypadkowy strzał nie znaczy, że lekkie czołgi i TD również.
  • "No cap, kill all!" - tłuczenie przeciwnika jest fajne, ale nie wściekaj się gdy twój team woli capować. Tak samo jak ty chcesz sobie podbić statystyki dobijając resztki, ktoś może chcieć nabić sobie okupację. A co ważniejsze, jeśli zostało wam pięć niskich tierów, a przeciwnik ma samotnego Tigera P, to lepiej nie sprawdzać na ile jest ogarnięty. Niejedna partia przewróciła się o 180stopni, bo któryś team zrobił się zbyt pewny siebie.
źródło http://forum.worldoftanks.eu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz