Jest kilka rzeczy, które mnie wpieniają regularnie na randomach, więc
postanowiłem je spisać w formie 10 przykazań. Jeśli o czymś zapomniałem,
napiszcie w komentarzach. Dorzucimy drugie 10. ;)
- Team Killing
- rozstrzelanie czołgu z własnego teamu jest dopuszczalne tylko w
jednym wypadku - gdy zaczyna - celowo - niszczyć własnych sojuszników i
stał się "niebieski". W każdym innym wypadku, strzelanie do upierdliwego
nooba może skończyć się tym, że sam staniesz się celem dla swoich
sojuszników.
- Blokowanie -
strzelanie zza lepiej opancerzonych czołgów jest wręcz wskazane, ale to
twoim psim obowiązkiem jest umożliwić im wycofanie się. Jeśli przyblokujesz jakikolwiek czołg poza osłoną, zwłaszcza taki który przed momentem cię osłaniał to jesteś najgorszą szmatą.
- Nieznajomość własnego czołgu - na znienawidzonym przez wielu M3 Lee
mam jakieś 63% WR i więcej utłuczonych wrogów niż bitew. Nie dlatego,
że jestem rewelacyjnym graczem, ale dlatego że gram nim jak
niszczycielem czołgów - do czego jest stworzony, a nie jak czołgiem
średnim. Poznaj mocne i słabe strony swojego czołgu zanim zaczniesz na
niego narzekać, a dobre rezultaty możesz osiągnąć nawet na kompletnych
szrotach.
- Nieznajomość map -
nie ma nic gorszego, jak obserwować gracza z 2k+ bitew, który powinien
już wiedzieć gdzie stoi artyleria i TDki, gdzie są najlepsze punkty dla
zwiadowców i gdzie jadą poszczególne typy czołgów, który robi coś
idiotycznego - np. pchając się wolnym czołgiem na wzgórza, walcząc
frontalnie w medzie z ciężkimi etc.
- Samobójcy w wersji premium
- czołgi premium zarabiają niezależnie od tego czy partia jest wygrana
czy też nie i z reguły lądują w TOP5. Jeśli jedziesz na pałę bo ci nie
zależy - bo tak czy tak zarobisz, toś d**ek, bo drastycznie zmniejszasz
szanse na zwycięstwo swojego teamu - czyli 14 innych graczy. To po
prostu nie fair, a na dokładkę psuje ci statystyki.
- "Noob team"
- od czasu gdy używam XVM zauważyłem, że sformułowaniem "noob" szafują
głównie goście z win ratio ~45% tuż po tym jak dostają czapę jako
pierwsi. Skuteczni gracze najczęściej machają ręką na wtopy i tłuką
przeciwnika aż miło. Więc nie narzekaj i rób swoje.
- "snajperzy" w średnich i ciężkich czołgach
- do campienia służą niszczyciele czołgów (nie wszystkie!), Pz4,
Tygrys'y (jeśli nie są w TOP5). Średnie czołgi powinny zajmować kluczowe
pozycje ( wzgórze na co drugiej mapie ) lub flankowac przeciwnika, a
ciężkie nacierać na przeciwnika (za wyjątkiem francuzów). Jeśli siedzisz
w bazie ISem, lub VKh to najprawdopodobniej przyczyniasz się właśnie do
porażki swojego teamu.
- Narzekanie na artylerie
- w większości przypadków, narzekający zobaczył tylko zero zabitych
przy arcie, ale nie zauważył, że stojące przed nim E75 właśnie straciło
700hp. A minutę później, taką samą tubę dostało T95, kiedy artyleria
przeładowała, zmieniła lokalizację i wycelowała. Co zajmuje w cholerę
czasu.
- "Noob train" - jeśli
widzisz że wszyscy jadą w jednym kierunku, to nie spamuj mapy i nie
wyzywaj wszystkich dookoła tylko zawróć, aby bronić drugij flanki. Jak
zaczniesz się pieklić wszyscy cię oleją i spektakularnie przegracie.
- Strzelnica
- patrz na komunikaty, jeśli przed momentem T-28 wyjechało z za osłony i
dostało czapę od Ferdynanda, to taki sam los czeka ciebie gdy to
zrobisz. Jeśli obok ciebie własnie wyleciał w powietrze TD po tym jak
dostał 203mm bólu od S-51, to znaczy że wroga artyleria jest skierowana w
twoim kierunku i za kilka (SU-26) lub kilkadziesiąt(S-51) sekund może
tam wylądować kolejna bomba. .
Druga dziesiątka:
- "siema", "elo", "joł" etc.
- czołgisto, nie znam cię, szanse że poznam są niemalże zerowe,
odpaliłem grę aby postrzelać do "czerwonych" a nie zaprzyjaźnić się i
prowadzić interesującą konwersację, gdy obok fruwają pociski.
- "kto PL?"
- a kogo to obchodzi? Na serwerze jest taki miks narodowości, że i tak
jedynym sensownym językiem do komunikacji jest angielski. A jeśli gość
po angielsku nie mówi, to na 70% jest dzieciakiem z którego nie będzie
pożytku w bitwie.
- Dyskusje na tematy nie związane z WoT
- w 9 wypadkach na 10, jeśli drużyna zaczyna gadać o pierdołach, często
podpuszczona przez kogoś z przeciwnego teamu - przegrywa. Tak, są
goście, którzy specjalnie podrzucają mięsisty temat.
- Pogaduchy z plutonem
- nie używaj czatu do porozumiewania się z kumplami z plutonu, jakbyś
był na prywatnym kanale. Załatw sobie mikrofon i używaj komunikacji
głosowej - efekty będą lepsze i nie będziesz spamował pozostałych 12-13
graczy w drużynie.
- Jazda "na pałę" jako bottom tank
- to że masz najsłabszy czołg w stawce nie znaczy, że nie możesz pomóc
drużynie. 1. możesz wciąż kapować bazę (jeśli żyjesz), 2. możesz być
przynętą wyciągając przeciwnika pod ogień twojej drużyny, 3. możesz się
bawić z przeciwnikiem w ciuciubabkę... (http://www.mediafire...tx67ewfbxya9jo1 pz4 sam na sam z IS-3), 4. możesz kasować zwiadowców (http://www.mediafire...7mcn74grbboaxst
- M3 Lee jako bottom tank, zabójca zwiadowców pakujący też kilka
penetrujących strzałów w VKdb, Tygrysa etc. ) Więc nie giń jak głupek
na samym początku robiąc "zwiad". (ps. utłukłem King Tigera ostatnio z
50% do 0%... z użyciem rosyjskiego T-34)
- Rekrutacja graczy do klanu podczas bitwy
- niewiele rzeczy bardziej wkurza, niż ogłoszenia rekrutacyjne na
starcie bitwy - to spam, a co gorsza źle świadczy o klanie. Jeśli jest
mały - to na pewno nie chcecie graczy "z łapanki" bo ci pierwsi
zdefiniują jego przyszły kształt, a jeśli jest duży, to albo jesteście
nieźli i działacie sporo na ESL, kompaniach etc. - a wtedy ludzie sami
będą się zgłaszać, albo jest tragiczny - a wtedy czas na wywalanie
graczy, a nie rekrutację.
- Kampa stockowym wozem z ogłaszaniem tego przy każdej zachęcie do działania.
Albo od razu przy starcie. Raz, że nawet stockowy czołg ma szansę na
odwrócenie uwagi przeciwnika lub spotowanie, a w skrajnym przypadku cap;
dwa - im dłużej będziesz osłabiał drużynę biernością, tym dłużej
będziesz tym stockiem się woził - bez punktów za wykrywanie, uszkadzanie
czy jakiekolwiek działanie.
- Zdradzanie pozycji sojusznika
- jeśli widzisz, że lekki czołg lub niskotierowy TD stoi sobie za
krzakiem i nie strzela choć widać cele, to nie stawaj koło niego (15m)
aby sobie postrzelać. Prawdopodobnie ma lunetę i spotuje przeciwnika.
Kiedy strzelisz koło niego, przeciwnik może zacząć walić do ciebie, albo
nawet na ślepo w krzak i go zdjąć. To że ty wytrzymasz przypadkowy
strzał nie znaczy, że lekkie czołgi i TD również.
- "No cap, kill all!"
- tłuczenie przeciwnika jest fajne, ale nie wściekaj się gdy twój team
woli capować. Tak samo jak ty chcesz sobie podbić statystyki dobijając
resztki, ktoś może chcieć nabić sobie okupację. A co ważniejsze, jeśli
zostało wam pięć niskich tierów, a przeciwnik ma samotnego Tigera P, to
lepiej nie sprawdzać na ile jest ogarnięty. Niejedna partia przewróciła
się o 180stopni, bo któryś team zrobił się zbyt pewny siebie.
źródło http://forum.worldoftanks.eu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz